Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Janusz Urbanik – Osobowość Roku Podkarpacia 2020 w kategorii BIZNES

Monika Sroczyńska
Monika Sroczyńska
Janusz Urbanik, prezes firmy Ventor na zdjęciu ze swoim synem Piotrem
Janusz Urbanik, prezes firmy Ventor na zdjęciu ze swoim synem Piotrem ventor.com.pl
Praca musi mieć jakiś cel i najważniejsze, żeby tym celem była rodzina – podkreśla Janusz Urbanik, Osobowość Roku Podkarpacia 2020 w kategorii Biznes.

Swoją przygodę z biznesem rozpoczął blisko 30 lat temu, w 1992 roku. Ale zanim do tego doszło, najpierw był sport a później praca, dzięki której podjął wyzwanie.

Jak byłem młody trenowałem piłkę, zapasy, lubiłem sport. W 1976 roku, w siódmej klasie szkoły podstawowej, pierwszy raz pojechałem do Oslo na turniej zapaśniczy i zobaczyłem zupełnie inny świat. W tamtym czasie u nas bloki były betonowe i szare. Cały kraj, mimo że piękny, był szary. Kiedy wjechaliśmy do Szwecji blask neonów oślepiał, wszystko kolorowe, a co najważniejsze półki pełne towaru, u nas natomiast co najwyżej ocet

– wspomina swoje pierwsze spotkanie ze Skandynawią Janusz Urbanik.

Dzięki temu, że uprawiał sport mógł podróżować, miał możliwość wyjazdu za granicę, na co w ówczesnym czasie legalne przyzwolenie mieli najczęściej sportowcy i artyści. Dzięki tym wyjazdom mógł poszerzać horyzonty i to właśnie one stały się dla niego inspiracją do zmian. Po ukończeniu szkoły postanowił wyjechać za granicę w poszukiwaniu pracy, by móc żyć inaczej niż dotychczas.

– W 1988 roku wyjechałem do Norwegii, by jak wielu Polaków, coś więcej zarobić. Trudniłem się przede wszystkim pracami remontowo – budowlanymi. Kiedyś jeden z moich klientów, który był właścicielem firmy produkującej armaturę wentylacyjną, podczas modernizacji parku maszyn złożył mi ofertę kupna wymienianego sprzętu po cenie złomu. Tak też te maszyny kupiłem, przywiozłem do Polski i w Dębicy uruchomiłem warsztat. Wtedy zaczęliśmy produkować tę armaturę u nas i dostarczać na rynek skandynawski – wraca do początków działalności firmy Janusz Urbanik.

Przez pierwsze trzy lata działalności firma Ventor zajmowała się produkcją armatury na potrzeby firmy norweskiej. Po jakimś czasie okazało się, że mimo iż firma jest solidna i terminowa, to w Norwegii brakuje fachowców do montażu i pracy na budowie. Wtedy zrodził się pomysł, by zorganizować brygady wyspecjalizowanych pracowników, tym bardziej że chętnych do pracy nie brakowało. Firma zaczęła się rozrastać, najpierw było to dziesięciu, piętnastu pracowników. Na przestrzeni lat, stopniowo z roku na rok liczba zatrudnionych rosła. W 2005 roku firma liczyła 100 osób.

Zobacz także:

Baza paliwowa na Hammerfeście i gwałtowny rozkwit firmy

Przyszedł rok 2005, kiedy Norwegia budowała potężną bazę paliwową na Hammerfeście i wtedy za dobrą jakość wykonywanych usług dostaliśmy możliwość pracy daleko na północy Norwegii. Potrzeby projektu były tak ogromne, że w 2005 roku ze 100 pracowników poziom zatrudnienia wzrósł do 1500 osób

– opowiada prezes Urbanik.

Od tamtego czasu, za dobrze wykonaną pracę, wysoką kulturę pracy i troskę o zasady bezpieczeństwa, Ventor wśród dużych norweskich firm stał się marką znaną i szanowaną. Do tej pory współpracuje z największymi norweskimi stoczniami, jest zapraszany przez Norwegów do dużych projektów remontowo – budowlanych.

– Mamy już z tymi stoczniami takie umowy ramowe o współpracy i staramy się dalej tej norweskiej gospodarce służyć dobrymi i wykwalifikowanymi specjalistami – zaznacza właściciel firmy Ventor.

Mając na uwadze dbałość o wykwalifikowaną kadrę, firma od ponad 10 lat współpracuje z dębickim "Mechanikiem", wspierając klasy zawodowe, by wykształcić i dobrze przegotować przyszłych fachowców. Prowadzi też szereg kursów, które mają na celu podnoszenie kwalifikacji zawodowych pracowników.

Teraz jesteśmy skazani na ciągłe doskonalenie się, bo odnosząc sukces trzeba być świadomym, że to jest coraz większe zobowiązanie. Trzeba troszczyć się o jakość i dbać o to, żeby sukces nas nie uśpił, ale motywował do ciągłej lepszej pracy

– podkreśla Janusz Urbanik.

Wykwalifikowany pracownik i szczęśliwa rodzina

W krajach skandynawskich ogromny nacisk jest kładziony na bezpieczeństwo pracy, firma pozostaje więc w stałym kontakcie z pracownikami, aby mieli pozytywne nastawienie do pracy.

– Kiedyś było nie do pomyślenia, żeby ktoś wyjeżdżał do pracy za granicę na dwa tygodnie, nasz system na to pozwala – mówi Janusz Urbanik.

W trosce o dobro pracownika i jego rodziny wdrożone zostały systemy rotacyjne. Pracownik przyjeżdża, ma wykonać swoją pracę i wrócić do domu, żeby też być z rodziną, wpływać na wychowanie dzieci.

Nie da się dobrze pracować bez zdrowej rodziny. Praca ma czemuś służyć, musi mieć swój cel i najważniejsze, żeby tym celem była rodzina. Wychowanie dzieci, spędzanie z nimi wspólnego czasu, wsparcie w edukacji czy uprawianiu sportów, to ważne aspekty życia rodzinnego

– podkreśla prezes firmy Ventor.

Działalność społeczna i edukacyjna firmy Ventor

Firma od lat wspiera wszelkie inicjatywy w regionie, pomaga szkołom i klubom sportowym, udziela się też społecznie poprzez działalność charytatywną. Prezes Urbanik nie ukrywa jednak, że jego konikiem jest edukacja poprzez zmagania sportowe.

- Sport bardzo mi w życiu pomógł i wzmocnił, bo oprócz tego, że pcha nas do przodu, do zwycięstwa i sukcesu, uczy nas jeszcze godzenia się z porażką, a w życiu żeby odnieść sukces, trzeba umieć parę razy się podnieść po różnych niepowodzeniach. Dlatego uważam, że bardzo ważną sprawą jest, aby dziś poprzez sport wychowywać młodych ludzi, uczyć ich życia w grupach koleżeńskich, grupach wsparcia i solidarności na co dzień, gdzie jeden drugiemu bezinteresownie w czymś pomaga. Niezwykle ważne jest, aby uszlachetniać ten dzisiejszy świat, poprzez młode i dobrze wychowane pokolenie. Szkoły pełne nowych technologii powinny dbać o dobre wychowanie, a sportowa integracja i zdrowa rywalizacja może temu służyć – podsumowuje Janusz Urbanik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na debica.naszemiasto.pl Nasze Miasto