Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jazda konna to samo zdrowie! O pasji do koni opowiada Natalia Stukus, instruktorka z Siedliska Rudki koło Dębicy

Sylwia Łabuz
Jazda konna jest nie tylko formą aktywnego spędzania czasu, sposobem modelowania sylwetki czy spalania kalorii. Może być także wykorzystana jako rehabilitacja. Młoda instruktorka z Siedliska Rudki w Pustkowie koło Dębicy, Natalia Stukus, opowiada o pracy z końmi i ich wpływie na zdrowie fizyczne i psychiczne człowieka.

Natalia została instruktorką w Siedlisku Rudki po wieloletniej nauce jazdy konnej. Trenowanie innych sympatyków koni było jej marzeniem od zawsze. Poprzez ciągłe doskonalenie się w jeździe, osiągnęła zamierzony cel. Teraz łączy pracę z pasją. Zanim jednak zaczęła pracę jako instruktorka, brała udział w konkursach jeździeckich, zdobywając m.in. I miejsce w Mistrzostwach Polski Juniorów TREC PTTK.

Cieszę się, że od pewnego czasu mogę łączyć wieloletnią pasję z pracą, dzielić się z innymi swoją wiedzą i doświadczeniem, szkoląc jeźdźców i przede wszystkim zarażając miłością do koni jako młoda instruktorka

- wyznaje Natalia.

Największą satysfakcją dla niej są postępy jej uczniów oraz radość jaką czerpią z jazdy konnej, co dodatkowo motywuje ją do dalszej pracy.

Jej zdaniem to piękny sport, który polega na porozumieniu człowieka z żywym, znacznie silniejszym zwierzęciem. Jak jednak podkreśla, wbrew pozorom nauka jazdy konnej nie jest prosta.

Trzeba poświęcić wiele czasu w siodle, ucząc się równowagi, prawidłowego dosiadu oraz stabilnej ręki, aby w końcu móc swobodnie powodować koniem. Jest to ogólnorozwojowy sport, oprócz przyjemności niesie za sobą wiele korzyści fizycznych i psychicznych. Wpływa na rozwój mięśni, poprawę koordynacji ruchowej, lepsze samopoczucie i zdrowie psychiczne, a także buduje poczucie więzi z koniem

– opowiada instruktorka.

Natalia kocha nie tylko jazdę konną, ale nawet samo przebywanie w towarzystwie koni. Pomaga jej to w redukowaniu stresu czy mierzeniu się z szarą codziennością. Kiedy wsiada na konia, nie liczy się nic innego poza współpracą z nim. Zachęca wszystkich do spróbowania jazdy konnej i odwiedzenia Siedliska Rudki w Pustkowie.

Stare i zaniedbane siedlisko w Pustkowie kupił w 2015 roku lokalny pasjonat koni, Krystian Trzaskacz. Włożył wiele wysiłku, by stworzyć jak najlepsze warunki dla koni i jeźdźców. Stadnina wciąż wymaga jednak dużo pracy i sporego budżetu. Właściciel planuje budowę profesjonalnej hali - ujeżdżalni koni, a przyszłościowo także organizację zawodów, rajdów konnych czy warsztatów dla dzieci z gminy Dębica i okolic.

Dochód, jaki aktualnie generuje stajnia, uniemożliwia jakiekolwiek duże inwestycje. Taką inwestycją jest właśnie pełnowymiarowa hala - ujeżdżalnia, która nam się marzy. Stąd pomysł na ZRZUTKĘ. Rozmiar hali będzie zależał od zgromadzonych środków

- pisze na stronie zbiórki Krystian Trzaskacz.

Stadninę otaczają piękne tereny łąk i lasów. Jest to idealne miejsce do odpoczynku w towarzystwie koni i realizowania pasji jeździectwa.

Nasz ośrodek jeździecki stawia na ciągły rozwój, dba zarówno o dobro koni jak i jeźdźców. Dzięki bogatej ofercie każdy, niezależnie od wieku, znajdzie coś dla siebie. Oprócz nauki jazdy konnej oraz szkolenia umiejętności oferujemy terapię przy udziale konia – hipoterapię, formę rehabilitacji psycho-ruchowej

- mówi Natalia Stukus, instruktorka jazdy w Siedlisku Rudki.

Metoda rehabilitacji, o której wspomina Natalia, może pomóc na przykład osobom, które mają problemy z zachowaniem równowagi czy napięciem mięśni.


ZOBACZ TEŻ: 10 najwyższych szczytów w polskich Bieszczadach


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na debica.naszemiasto.pl Nasze Miasto