Adam Wójcik z parafii Miłosierdzia Bożego w Dębicy, Michał Pierz z parafii Matki Bożej Bolesnej w Chotowej oraz Kamil Szęszoł z parafii św. Stanisława BM w Zasowie przyjęli święcenia kapłańskie z rąk biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża.
Przygotowanie do posługi kapłańskiej jest procesem długim i wymagającym. Nowi księża włożyli wiele wysiłku, by się dobrze przygotować do tej chwili. Zdobywali wiedzę i umacniali wiarę.
Ufam, że są dobrze przygotowani, by wyruszyć do pracy w różne zakątki diecezji i zarazem trzeba mocno podkreślić, że w posłudze kapłańskiej konieczna jest stała formacja i to ona przyczynia się do utrwalania tego co zdobyli w Seminarium
- mówi ks. Jacek Soprych, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie.
Biskup ordynariusz Andrzej Jeż podczas homilii mówił młodym kapłanom, by byli blisko ludzi. Podkreślał, że dobry pasterz nie myśli o sobie. Biskup prosił kapłanów, by kochali Eucharystię i sprawowali ją z wielkim pietyzmem.
Począwszy od tej Mszy świętej, aż po kres waszych dni na ziemi, składanie Ofiary Eucharystycznej będzie dla Was najważniejszym momentem każdego dnia. Sprawowanie Mszy świętej będzie rozpalać waszą miłość do Chrystusa, będzie odżywiać waszą miłość pasterską
- powiedział. Podkreślił, że Eucharystia jest największą odpowiedzialnością Kościoła w historii. Mówił też, że ludzkość potrzebuje leczącej posługi kapłanów Chrystusa.
- Świat potrzebuje kapłanów głoszących orędzie nadziei i ukazujących, skąd przychodzi definitywny ratunek. Wymowny jest gest wyciągniętych rąk kapłana odmawiającego modlitwę dnia. On przypomina wyciągnięte ręce Zbawiciela na krzyżu, który chce wszystkich pociągnąć do siebie. Kapłan gestem wyciągniętych rąk podnosi często opadłe, spracowane, zmęczone, zrezygnowane ręce wiernych do góry, wskazując tym samym, skąd przychodzi ratunek – od Boga Ojca przez Jezusa Chrystusa, Wiecznego Kapłana, mocą Ducha Świętego - dodał.
Na zakończenie uroczystości bp Andrzej Jeż podziękował rodzicom nowych kapłanów, przekazując im listy zawierające słowa wdzięczności.
Święcenia kapłańskie to wielka radość dla wspólnoty seminaryjnej
Nowi kapłani przygotowywali się przez sześć lat formacji seminaryjnej. Mieli praktyki w parafiach, sześciu z dwudziestu neoprezbiterów wyjeżdżało na staże misyjne. Byli w Peru, Republice Środkowoafrykańskiej i Kazachstanie.
Na ten dzień czekaliśmy od dawna. Wiemy, że wyzwań jest sporo, bo czasy są trudne. Niedawno kościoły były praktycznie puste. Widzimy jak zmienia się duszpasterstwo. Trzeba większą uwagę przywiązywać do indywidualnych kontaktów z wiernymi. Musimy wychodzić do ludzi, którzy pozostali w domach, może u niektórych wiara osłabła. Trzeba ich odszukać, nieść Ewangelię i sprawować sakramenty
- mówi ks. Mateusz Bugno, neoprezbiter.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?