Burmistrz Dębicy będzie miał tylko jednego zastępcę

- Na dzień dzisiejszy nie widzę potrzeby nominowania dwóch zastępców. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość, ale uważam, że nasza dwójka poradzi sobie ze wszystkimi obowiązkami. Pan Śliwa i ja mamy spójne cele, chcemy rozwoju Dębicy - mówi Mariusz Szewczyk, burmistrz Dębicy.

Jarosław Śliwa (42 l.), nowy zastępca burmistrza Dębicy, dotychczas był dyrektorem jednego z wydziałów w tamtejszym starostwie powiatowym. To również miejski radny minionej kadencji, który często krytykował efekty pracy poprzedniej ekipy. W wyborach na burmistrza był konkurentem Szewczyka. Odpadł w pierwszej turze, otrzymując od wyborców blisko 4 tysiące głosów.

Śliwa, choć bezpartyjny, startował z ramienia Platformy Obywatelskiej.

- Dla mnie bardzo ważny jest fakt, że mój zastępca nie jest członkiem żadnej partii. To gwarancja, że nie będzie odpowiadał przed partyjnymi liderami, nie będzie wykonywał ich poleceń - podkreśla burmistrz Dębicy.

O wyborze Śliwy na stanowisko zastępcy Szewczyka nieoficjalnie mówiło się już od kilku dni. Mimo to, jego nominacja może zaskakiwać. Spekulowano bowiem, że skoro w 21-osobowej radzie miejskiej, aż 17 mandatów należy do Prawa i Sprawiedliwości, Szewczyk zdecyduje się na wiceburmistrza wywodzącego się właśnie z tej partii. Taki ruch zapewne ułatwiłby mu współpracę z radnymi. Tymczasem bezpartyjny burmistrz postawił na osobę, która pozostaje w wyraźnej kontrze do lokalnych działaczy PiS.

- Wierzę, że wszyscy radni będą kierować się wyłącznie dobrem miasta. Będę rozmawiał też z marszałkiem podkarpackim. Mam nadzieję, że pan marszałek obali przedwyborcze hasła z drugiej tury, które sugerowały, że jeśli ja zostanę burmistrzem, a nie kandydat PiS, to kurek z pieniędzmi dla Dębicy zostanie przykręcony - mówi Mariusz Szewczyk, burmistrz Dębicy.