Wielopole Skrzyńskie znów będzie miastem? Mieszkańcy gminy raczej sceptyczni wobec pomysłu

Wielopole miastem uczynił król Kazimierz Wielki, tę rangę straciło w 1935 r. w wyniku przemian administracyjnych w Polsce, jednak wójt Tęczar uważa, że była to zemsta władz sanacyjnych za gwałtowne i liczne protesty włościan na ziemi rzeszowskiej.

W 2021 r. pojawił się pomysł odzyskania praw miejskich, wójt mógł złożyć taki wniosek w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, ale chciał mieć mandat społeczny w postaci wyników konsultacji społecznych. Radni gminy nie zgodzili się na to w głosowaniu w marcu ub.r., z uzasadnieniem, że taka operacja będzie kosztowna. Z końcem listopada jednak wyrazili na to zgodę. Akcja konsultacyjna rozpoczęła się w drugim tygodniu stycznia, ale już wyniki głosowania w Wielopolu Skrzyńskim zaskoczyły: większość głosujących okazało się być sceptycznymi wobec pomysłu.

- Nie wiem dlaczego – dziwi się wójt. – Bardzo aktywna stała się grupa kilku – kilkunastu osób, którzy są przeciwni, i jakoś nie trafiają do nich racjonalne argumenty.

Na forach internetowych nie brakuje wpisów pełnych obaw, że uzyskanie przez Wielopole praw miejskich dla mieszańców oznaczać będzie podniesienie podatków od nieruchomości. Inne podkreślają, że w Wielopolu nie ma lekarzy specjalistów, więc „co to z niego będzie za miasto”.

Marek Tęczar argumentuje, że odzyskanie praw miejskich, to nie tylko prestiż, ale i możliwości rozwoju, pozyskanie nowych inwestorów. Stan obecny – mówi – grozi utratą obecnych. I powołuje się przy tym na dużą firmę, produkującą obrabiarki CNC, której właściciele rozważają przeniesienie głównej siedziby, właśnie ze względu na niemożność rozwoju na miejscu.

- Prawa miejskie, to także możliwość pozyskania większych środków dla gminy – zapewnia. - A o wysokości podatków decyduje rada gminy i status miejscowości nie ma z tym nic wspólnego. Już nie raz mówiłem, że prawa miejskie nie będą oznaczać podwyżki podatków. Za to na pewno będą oznaczać dla mieszkańców wzrost wartości ich nieruchomości. Z korzyścią dla nich. Wstrzymuje się przed prognozami, co do wyników kontroli.

Oficjalne dane zostaną podane wraz z ukończeniem konsultacji, czyli po 31 stycznia. Jeśli dla pomysłu będą negatywne, wójt wciąż ma prawo o złożenie wniosku o przywrócenie praw miejskich z pominięciem wyników konsultacji.

- Jeśli wynik będzie nieznacznie „na nie”, to zwrócę się do rady gminy o przegłosowanie uchwały, zezwalającej na złożenie wniosku o przywrócenie praw miejskich – zapewnia. – Tym bardzie, że odsetek głosujących oscyluje w tej chwili wokół 10 procent uprawnionych, więc trudno jednoznacznie orzec, że to większość mieszkańców jest pomysłowi przeciwna.

Od roku miastem jest Dubiecko, które straciło prawa miejskie w tym samym czasie, co Wielopole. Robert Szybiak, sołtys Dubiecka, mówi, że rok na ocenę skutków tej zmiany, to za mało ale zapewnia, że miejscowość na pewno na tym nie straciła.

- A sporo zyskała – podkreśla. – Na pewno podniósł się prestiż Dubiecka, zmienia się wygląd miejscowości, było sporo „miejskich” wydarzeń: wrześniowy jarmark, jarmark świąteczny, będziemy mieć państwową straż pożarną. Podatki od nieruchomości nie wzrosły, o dziwo – nie wzrosły w tym roku ceny za wywóz odpadów. To i tak nie zależy od statusu miejscowości. I jeszcze taka korzyść, że można pozyskiwać środki zewnętrzne z dwóch źródeł: i dla miasta i z puli dla terenów wiejskich, bo przy tej wielkości miejscowości prawo na to pozwala.