- Już przed meczem z Lechią Sędziszów dowiedziałem się, że coś jest na rzeczy, ale myślałem, że chodzi tylko o jedno spotkanie. Z czasem zaczęło się pojawiać więcej informacji i jasne się stało, że to większy problem - opisuje Bogdan Saletnik, trener Igloopolu.
O co chodzi? W dębickiej drużynie zagrał nieuprawniony zawodnik i w związku z tym niedawny lider został ukarany czterema walkowerami. To bolesna kara, bo "Morsy" wszystkie te cztery mecze wygrały na boisku. - Słowo "szok" będzie adekwatne do mojej reakcji na to wydarzenie. Jest mi bardzo przykro, bo graliśmy dla siebie i kibiców. Ciężko pracowaliśmy, a to wszystko poszło na marne. Wielka szkoda, że kwestia awansu nie rozstrzygnęła się na boisku, tylko przy zielonym stoliku - mówi opiekun dębiczan.
Działacze jeszcze nie podjęli decyzji, czy będą się odwoływali od tej decyzji, ale mają swoje zastrzeżenia wobec związku.
- Błąd z naszej strony był. Ale czy nie powinien nam zostać wytknięty już po pierwszym meczu, w którym zagrał ten zawodnik? - zastanawia się Bogdan Saletnik. - Przecież od czegoś w końcu jest ten Extranet. Jakoś z kartkami zawsze szybko wiadomo, kto ma pauzować - dodaje.
Igloopol nie jest jedynym klubem ukaranym walkowerami. Zweryfikowano również aż sześć meczów Borowca Straszęcin oraz trzy Lechii Sędziszów. Ta ostatnia ukarana została również walkowerem za mecz z Victorią Czermin, na który nie pojechała.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?