Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Dębicy myślą o budowie kolejnego mostu

Krzysztof Czuchra
Most na ul. Kościuszki może zalać niewielka powódź. Wisłoka przed nim została obwałowana i utworzyło się wąskie gardło. To podczas wezbrania będzie powodować spiętrzenie wód rzeki
Most na ul. Kościuszki może zalać niewielka powódź. Wisłoka przed nim została obwałowana i utworzyło się wąskie gardło. To podczas wezbrania będzie powodować spiętrzenie wód rzeki Krzysztof Czuchra
Nowy most wybudowany na Wisłoce połączy miasto z gminą Żyraków. Stary, wysłużony obiekt może nie oprzeć się powodzi.

Dwa mosty drogowe łączące Dębicę z gminą Żyraków nie są w najlepszym stanie. Ten „igloopolowski”, prowadzący do Straszęcina, wybudowano w latach 80. ubiegłego wieku. Uległ on katastrofie, zanim został oddany do użytku.

Podczas powodzi jeden z filarów został podmyty przez wodę i jezdnia na odcinku kilkudziesięciu metrów zapadła się. Potem jakoś go zreperowano i służy on do dziś, ale ma ograniczony tonaż.

Drugi most - na ul. Kościuszki - swoje najlepsze lata ma już za sobą. Postępująca erozja powoduje, że coraz bardziej odsłaniany jest filar utrzymujący go nad rzeką. Jakby tego było mało, teraz zagraża mu nawet niewielka powódź, bo na odcinku kilkuset metrów przed nim oba brzegi rzeki zostały obwałowane, aby chronić os. Słoneczne po stronie miasta i Zawierzbie po stronie gminy Żyraków.

-W razie powodzi, w tym wąskim gardle powstanie spiętrzenie wody i może zalać most - ostrzega starosta powiatu dębickiego Andrzej Reguła. W 2010 roku Zawierzbie nie było jeszcze chronione wałami, a most od zalania przez wody Wisłoki dzieliło tylko kilkadziesiąt centymetrów.

Teraz wieś jest chroniona przez wały, ale zagrożony jest most, którym codziennie przejeżdża kilkanaście tysięcy samochodów. Konieczna jest więc budowa nowej, bezpiecznej przeprawy.

- Rozważane są dwie opcje budowy - mówi radny Jerzy Sasak, członek komisji infrastruktury powiatu dębickiego. Jeden - tak zwany wantowy, czyli podwieszany - podobny do tego, jaki ostatnio został oddany do użytku w Rzeszowie. W tej wersji jeden centralny filar podtrzymuje konstrukcję za pomocą pylonów. Druga opcja zakłada budowę mostu łukowego, zbliżonego konstrukcją do tego, który istniej. Jednak ma być znacznie dłuższy i wyższy.

Koszty budowy nowego mostu mogą mieścić się między 18 a 60 milionami złotych, w zależności od wybranego wariantu. Najdroższy jest wantowy, jest też najbardziej efektowny. Wysokość mostu mogłaby sięgać nawet 70 metrów.

Nowy projekt zakłada wydłużenie mostu w taki sposób, aby można było zlikwidować przyczółki na obu brzegach, na których obecnie wspiera się obiekt. Zlikwidowane zostaną też filary w nurcie.

- Wszystko po to, aby jak najbardziej zwiększyć światło pod mostem i umożliwić swobodny przepływ wody powodziowej - tłumaczy starosta Andrzej Reguła.

Na czas remontu ruch samochodów zostanie przekierowany na most prowadzący do Straszęcina. - Rozważana jest budowa tymczasowej przeprawy przez rzeką, ale jej koszt mógłby wynieść nawet 10 mln zł - dodaje Jerzy Sasak. To stanowczo za drogo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na debica.naszemiasto.pl Nasze Miasto