Decyzja o wyznaczeniu kozielskiego szpitala powiatowego do leczenia zarażonych koronawirusem zaskoczyła wielu mieszkańców Kędzierzyna-Koźla. Część z nich obawia się, że koncentracja chorych w jednym miejscu może doprowadzić do wzrostu liczby zachorowań w samym mieście.
Kiedy w czwartek podaliśmy informację o rozpoczęciu ewakuacji oddziałów kozielskiego szpitala, wojewoda opolski nie tłumaczył tej decyzji. Dopiero dziś wydał komunikat w tej sprawie.
Informuje, że przekształcenie szpitala powiatowego w zakaźny to efekt decyzji ministra zdrowia.
W szpitalach monoprofilowych – a więc dedykowanych dla pacjentów z podejrzeniem COVID-19, znajdują się sale operacyjne i zabiegowe, a także sale porodowe dla kobiet ciężarnych zarażonych koronawirusem - oświadczył wojewoda.
Dodał, że w każdym takim szpitalu ma być co najmniej 10 procent łóżek respiratorowych.
"Łóżek, gdzie możemy pomóc pacjentom wspomagając ich oddech. Wszystkie kryteria spełnia kędzierzyńsko-kozielski szpital, który został wytypowany do przekształcenia" - pisze w komunikacie wojewoda Adrian Czubak.
Jak nieoficjalnie dowiedział się portal nto.pl, pierwsi chorzy mają trafić na dotychczasowy oddział wewnętrzny. Mają być tam transportowani w taki sposób, aby maksymalnie zminimalizować ryzyko rozszerzania epidemii.
Część lekarzy i pielęgniarek ma jednak pretensje do władz powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego, że te zgodziły się na reorganizację lecznicy i utworzenie szpitala zakaźnego.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?