Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawdź czy twoja posesja jest przygotowana do akcji ratunkowej!

Monika Sroczyńska
Monika Sroczyńska
zdjęcie ilustracyjne
Nieczytelne lub niewidoczne z drogi numery domów i bloków, brak tablic z nazwami ulic, psy biegające po podwórku, a nawet zamknięte bramy na teren firm lub ogródków działkowych - z tym na co dzień wciąż mierzą się ratownicy medyczni. Wszystko to może znacznie opóźnić akcję ratunkową, w trakcie której liczą się sekundy.

Szczególnie jesienią i zimą, gdy dojazd i działania utrudnia dodatkowo wcześnie zapadający zmrok, te kwestie mają wagę ludzkiego życia.

- Wiele razy prowadziliśmy kampanie edukacyjne na ten temat i wydawało się, że to poskutkowało, ale oczywiście czas mija, powstają nowe domy, zmieniają się władze firm czy ogródków działkowych i okazuje się, że problem znów jest palący. Niedawno na terenie jednego z ogródków działkowych przechodnie udzielali pierwszej pomocy choremu, do którego wezwano karetkę. Jak się okazało, nie mogła wjechać, bo bramy były zamknięte. Co prawda administrator doniósł klucze i karetka wjechała, ale takich rzeczy nie wolno zostawiać przypadkowi czy szczęściu - apeluje dr n. med. Grzegorz Gałuszka, dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Mielcu.

A co, gdyby do administratora nie można się było dodzwonić lub nie mógłby on szybko przyjechać?

Podobne problemy ratownicy zauważają, gdy trzeba dotrzeć do prywatnych posesji. Albo ulica nie jest opisana, albo numery domu są niepodświetlone, niekiedy dojazd utrudnia źle zaparkowane auto.

- Może to kosztować ludzkie życie, dlatego warto spokojnie, w wolnym czasie przedyskutować z rodziną lub w firmie, czy pod tym względem wszystko jest u nas w porządku. Może potrzebne są zmiany, nowe rozwiązania, inne procedury, bo gdy dochodzi do nieszczęścia, na to nie ma już czasu - podkreśla dyrektor pogotowia w Mielcu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na debica.naszemiasto.pl Nasze Miasto