Przemysław Wojtys, dyrektor Szpitala Powiatowego w Dębicy: Zamknąłem ostatni możliwy oddział

Od początku pandemii normalnie przyjmuje jedynie ginekologia z położnictwem i oddział noworodków, pacjentów zdrowych przyjmuje też okulistyka i rehabilitacja.

Odstępstwem od poprzedniej fali zachorowań na koronawirusa jest stacja dializ, która jesienią też była wyłączona dla dializowanych pacjentów i służyła osobom zakażonym. Było to sporym utrudnieniem dla chorych i wyzwaniem logistycznym dla szpitala. Teraz działa pozacovidowo.

Obecnie Szpital Powiatowy w Dębicy ma 172 miejsca przeznaczone dla pacjentów z Covid-19, z których 90% jest już zajęta. Na ten moment wolne są cztery izolatki na SOR i jeden respirator przeznaczony dla pacjentów covidowych. Sytuacja w szpitalu zmienia się jednak błyskawicznie.

W poniedziałek zamknąłem ostatni oddział, co dało nam w sumie 20 dodatkowych miejsc. Niemniej jednak ucierpią teraz osoby, które całą jesień i zimę czekały na operacje planowe. Wróciliśmy na chwilę do normalnego trybu pracy, ale jak się okazuje nie na długo

- podkreśla dyrektor Wojtys.

Nie ukrywa też swojego wzburzenia postawą osób, które bagatelizują problem i nie stosują się do sanitarnych obostrzeń.

- Jestem skonfundowany postawą pseudonaukowców i mądrali, którzy świadomie nie dbają nie tylko o siebie, ale i o innych, chociażby swoich najbliższych. Zapraszam wszystkich takich filozofów do szpitala. Może pomogą, będą wynosić zwłoki - mówi oburzony.

Dyrektor podkreśla że, sytuacja jest dramatyczna i zachęca do szczepień, szczególnie wątpiących.

W naszym szpitalu 1500 osób zostało zaszczepionych Astra Zeneca i wbrew medialnym doniesieniom nikt nie zgłaszał jakichś szczególnych skutków ubocznych, poza typowymi tj. gorączka czy dreszcze

- zaznacza Przemysław Wojtys.

Punkty szczepień cały czas przyjmują zgłoszenia osób powyżej 60 roku życia.

ZOBACZ TEŻ: Jak się chronić przed zakażeniem. Rozmowa z lek. med. Stanisławem Mazurem, dyrektorem Centrum Medycznego „Medyk” w Rzeszowie