Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Południowy Tyrol. Tak wygląda „tradycyjna” agroturystyka ze SPA. Odwiedziliśmy rodzinę Busin w Truden im Naturpark

Piotr Wróblewski
Piotr Wróblewski
Południowy Tyrol to włosko-niemiecka mieszanka. W Truden im Naturpark mieszkańcom bliżej do północnych sąsiadów. Odwiedziliśmy agroturystykę Naturoase-Stegerhof, w której rodzina Busin dba, by połączyć naturę górskiego, rolniczego miasteczka z komfortem lokalnego SPA.

Autostrada Brennerska (A22) to jedna z najważniejszych tras drogowych w Europie. Łączy południową część kontynentu z Niemcami. Kiedy rozpoczynamy podróż we włoskiej Weronie z każdym kilometrem otaczają nas coraz wyższe szczyty Dolomitów. Samochody pędzą urokliwą doliną położoną wzdłuż rzeki Adyga. Ale wyżej zaczyna się magia Południowego Tyrolu, który dla wielu nieświadomych podróżników może być sporym zaskoczeniem.

Agroturystyka w dawnej plebanii. Ze SPA, basenem i dbałością o przyrodę

- Moi dziadkowie kupili ten ponad stuletni budynek. Jeden z pierwszych jaki powstał w mieście. Dawniej była to plebania, a oni przekształcili ją w agroturystykę – mówi mi Katharina, córka właścicieli Naturoase-Stegerhof, nietypowej agroturystyki położonej w miejscowości Truden im Naturpark we włoskim Południowym Tyrolu.

Południowy Tyrol. Tak wygląda „tradycyjna” agroturystyka ze SPA. Odwiedziliśmy rodzinę Busin w Truden im Naturpark
Piotr Wróblewski

Dotarcie do tego miejsca jest wyzwaniem. Niewielkie miasteczko (ok. tysiąc mieszkańców) znajduje się nieco ponad dziesięć kilometrów od zjazdu z autostrady. Ale tam – na dole – jesteśmy tylko 236 metrów nad poziomem morza. Tutaj musimy się wdrapać się aż na 1 127 metrów. To świat z inną kulturą, roślinnością i sporo niższą temperaturą niż w dolinie.

Rodzina Busin swoją agroturystykę w dawnej plebanii prowadzi od ponad czterdziestu lat. Najpierw dziadkowie Kathariny zaprosili pierwszych letników, później jej rodzice – właściciele pobliskiej farmy – nieco rozbudowali biznes. Krowy i kurczaki przenieśli do oddalonej o pięć minut spacerem stodoły. Dawny budynek gospodarczy przekształcili w SPA. Nazwali go „Naturoase” - naturalna oaza.

Południowy Tyrol. Tak wygląda „tradycyjna” agroturystyka ze SPA. Odwiedziliśmy rodzinę Busin w Truden im Naturpark
Piotr Wróblewski

W środku możemy skorzystać z zabiegów charakterystycznych dla Południowego Tyrolu, jak m. in.:

  • Sauna farmera – którą podobno wymyślili rodzice Kathariny: Martin i Waltraud. Sauna wyłożona jest gałęziami i roślinami zbieranymi ręcznie z pobliskich wzgórz. W środku temperatura stopniowo się podnosi, co uwalnia aromaty.
  • Kraxenofen – czyli nagrzane piece, obłożone sianem, do których przykłada się plecy. To zabieg dla odważnych, ze względu na wysoką temperaturę, który poprawia krążenie.
  • Kąpiel w sianie – wynaleziony równo sto lat temu – w Tyrolu – zabieg, który polega na zanurzeniu się w wannie z gorącą wodą i sianem z pobliskich wzgórz. Ma potwierdzone właściwości zdrowotne.

W Naturoase-Stegerhof jest też sauna fińska, wanna przeznaczona do „Kąpieli Kleopatry” czy terapii Kneippa (znanej jako leczenie wodą). Na zewnątrz, do dyspozycji gości, kameralny basen z krystalicznie czystą wodą – czyszczoną bez użycia żadnych chemikaliów.

Nazwa „Naturoase” nie jest przypadkiem. Atmosfera małego miasteczka – gdzie porę dnia wyznaczają dzwony pobliskiego kościoła – a także górski klimat i zewnętrzny basen z palmą w centralnym miejscu sprawiają, że można tu odpocząć. Ośrodek odwiedziliśmy przed sezonem, ale jak słyszymy od czerwca do października jest tu gwarno.

Południowy Tyrol. Tak wygląda „tradycyjna” agroturystyka ze SPA. Odwiedziliśmy rodzinę Busin w Truden im Naturpark
Piotr Wróblewski

Naturoase-Stegerhof to agroturystyka, która oferuje nie pokoje, a małe mieszkania. Najmniejsze nazwane „Katharina” ma 36 metrów kwadratowych, salon z aneksem kuchennym, balkon z widokiem na góry i sypialnię. Te większe 65, 70, a nawet 84. Przyjeżdżają tu całe rodziny. W wysokim sezonie, przy pełnym obłożeniu, to około trzydziestu osób.

Farma, natura i panele słoneczne. Jak to połączyć?

Niezwykle sympatyczni gospodarze: Martin i Waltraud są rolnikami. Niewielkie gospodarstwo oddalone jest w odległości krótkiego spaceru od domu. Hodują krowy i kury. Mają też niewielki sad owocowy, pole z warzywami i ziołami.

- Dla rodziców było bardzo ważne, żeby mieć sporo zwierząt i być blisko natury. Chcą też pokazać gościom, że natura doskonale współgra z turystyką – opowiada Katharina, która oprowadza nas po farmie. Z okolic stodoły widać całe miasteczko składające się z kilkudziesięciu kaskadowo ułożonych domów i górującej nad miastem dzwonnicy kościoła katolickiego św. Błażeja

Południowy Tyrol. Tak wygląda „tradycyjna” agroturystyka ze SPA. Odwiedziliśmy rodzinę Busin w Truden im Naturpark
Piotr Wróblewski

Każdy gość tego miejsca dostaje dodatkowy kluczyk. Otwiera on skrytkę w pobliskim kurniku. Codziennie można tu odebrać kilka świeżych jajek. Jeśli turyści mają ochotę, mogą też pomóc Martinowi w pracach w stodole. Szczególnie dla „mieszczuchów” i dzieci jest to spora atrakcja. Produkty z farmy trafiają też na stół. Na śniadanie spróbujemy serów wyrabianych z tutejszego mleka przez pobliskich serowarów, owoców, warzyw i różnych przetworów.

Tradycyjny sposób życia nie oznacza, że goście nie mogą korzystać z udogodnień. Wręcz przeciwnie: w pokojach jest elektryczny kominek czy lodówka na wino (w pobliżu jest znany winny region). Gospodarze sami korzystają z nowoczesnych rozwiązań w SPA, a prąd uzyskują z paneli słonecznych ułożonych na dachu stodoły. Zarazem niezwykle dbają o środowisko nie używając nawozów sztucznych, starannie segregując odpady i starając się wszystko wykorzystać w pełni (reuse).

Południowy Tyrol. Niemiecko-włoska mieszanka pod znakiem czerwonego koguta

Według danych, 4/5 mieszkańców Truden twierdzi, że ich ojczystym językiem jest niemiecki. To zaskakujące biorąc pod uwagę, że jesteśmy na północy Włoch. - Wyżej na północ mieszkańcy w ogóle nie potrafią mówić po włosku. My znamy ten język. Moje dzieci uczą się od urodzenia dwóch języków, ale szkole na północy Tyrolu urzędowym jest niemiecki. I niektórzy znają tylko ten język – wyjaśnia Katharina.

Wynika to z ciemnych czasów historii. Po dojściu do władzy Benito Mussoliniego zarządzono pełną italianizację Tyrolu należącego dawniej do Austrii. W 1939 szef włoskich faszystów dogadał się z Hitlerem, a niemieckojęzyczna ludność wyjechała do Rzeszy. Wróciła po wojnie tworząc istniejącą do dziś mozaikę.

Przykładowo, kilka kilometrów od Truden istnieje miasteczko Cavalese – będące typową włoską miejscowością z pastą, lodami i charakterystyczną zabudową złożoną z kolorowych kamienic z okiennicami. W Truden domy są surowe, ich elewacje stonowane, a w największej gospodzie zamówimy sznycla i piwo pszeniczne zamiast pizzy i aperitivo.

Południowy Tyrol. Tak wygląda „tradycyjna” agroturystyka ze SPA. Odwiedziliśmy rodzinę Busin w Truden im Naturpark
Piotr Wróblewski

Region próbuje promować organizacja Roter Hahn, co z niemieckiego oznacza „czerwony kogut”. Ich logo znajdziemy w ośrodku Naturoase-Stegerhof, ale także w innych agroturystykach regionu. Sonja Kaserer, przedstawicielka Roter Hahn, opowiada nam, że zajmują się nie tylko noclegami, ale także farmami (produktami rolnymi) i restauracjami. Charakteryzuje ich jedno – autentyczność. W gospodach wszystkie produkty muszą być albo z własnych pól, albo od sąsiada. Noclegi mają być nowoczesne, natomiast same pokoje powinny być urządzone z wykorzystaniem tradycyjnych materiałów. Interes musi prowadzić rodzina – nie można zatrudniać managerów czy zlecać komuś zarządzania. A organizacja czuwa nad tym, żeby nikt nie szedł na łatwiznę.

Po tym wszystkim zaskoczeniem nie jest dla nas, że ośrodki Roter Hahn najczęściej odwiedzają Niemcy. Stanowią oni zdecydowaną większość gości, a noclegi rezerwują z rocznym wyprzedzeniem. - To nieco ogranicza wybór Włochom, którzy z natury decydują się na wyjazd w ostatniej chwili, gdy już wszystko jest zabookowane przez dobrze zorganizowanych Niemców – śmieje się Sonja. Mimo wszystko to Włosi są numerem dwa. Kolejni goście przyjeżdżają z Austrii, Holandii i Belgii. Coraz więcej jest też Polaków, którzy doceniają Tyrol nie tylko zimą, podczas wypraw na narty, ale także latem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na debica.naszemiasto.pl Nasze Miasto