Kupili prosięta za fałszywki?

Prokurator skierował już akt oskarżenia przeciwko 34-letniemu Piotrowi J. i 31-letniemu Łukaszowi K. Obaj pochodzą z Broniszowa (pow. ropczycko-sędziszowski), na stałe mieszkają na Śląsku. W styczniu ubiegłego roku mężczyźni wybrali się na targ w Wielopolu Skrzyńskim. Kupili tam cztery prosięta, ich właścicielce zapłacili 700 zł. Pieniądze przekazali w 14 banknotach po 50 zł. Nazajutrz po transakcji kobieta zorientowała się, że pieniądze mogą być fałszywe. Powiadomiła policję. – Banknoty zabezpieczono. Ekspertyza wykonana przez Narodowy Bank Polski wykazała, że są falsyfikatami, których cechy ujawniono również w przypadku fałszywych pieniędzy puszczonych w obieg na terenie Jeleniej Góry, Opola i Poznania – mówi Dariusz Brzykowski, prokurator rejonowy w Ropczycach. Policjanci zatrzymali kupców w listopadzie ub. roku. – Właścicielka prosiąt potwierdziła, że to im sprzedała zwierzęta. Mężczyźni zostali również rozpoznani przez znajomego, który pomagał kobiecie w transporcie prosiąt oraz przez trzeciego świadka, który odkupił prosiaki od podejrzanych, płacąc im za nie 500 zł – informuje prokurator Brzykowski.31-letni Łukasz K. do wszystkiego się przyznał. Przekonywał, że fałszywe pieniądze znalazł w parku, na Śląsku. – Nie wierzymy w tę wersję, jednak nie udało się ustalić źródła pochodzenia banknotów – dopowiada prokurator. 31-latek zeznał, że pochwalił się podrobioną kasą starszemu koledze i wspólnie postanowili upłynnić falsyfikaty. Piotr J. początkowo wszystkiemu zaprzeczył. Po konfrontacji z Łukaszem K. stwierdził, że wprawdzie kupił razem z nim prosięta, ale nie miał pojęcia o fałszywkach. Za wprowadzenie podrobionych pieniędzy w obieg obu mężczyznom grozi do 10 lat pozbawienia wolności.