Golonka z "Pelikana" znów rzuciła na kolana

O konkursie na najlepszą golonkę tuż przed oficjalnym ogłoszeniem wyników rozmawialiśmy z Janem Babczyszynem, dyrektorem Festiwalu Dobrego Smaku.

Łukasz Sawala: Na czym polega ten konkurs?

Jan Babczyszyn: To konkurs adresowany do trzech grup, które te golonki przygotowują: restauracji, kół gospodyń wiejskich i gospodarstw agroturystycznych oraz producentów żywności. Nowością w tym roku była forma wariacji na temat golonki, liczyła się więc pomysłowość szefów kuchni i  gospodyń wiejskich. Można było zatem golonkę w jakiś szczególny sposób upiec albo podać z czymś nietypowym. Poziom bardzo wysoki.

Ile golonek zostało zgłoszonych do konkursu?

Liczba golonek była na granicy możliwości oceny na jednym posiedzeniu jury. Golonek było 30. Dobra i sprawna praca 15-osobowej komisji dała, jak sądzę, w miarę obiektywny obraz i ocenę tego, co zostało zgłoszone do konkursu.

Znamy już zwycięzcę.

Cieszę się bardzo, że restauracja Pelikan, która w ubiegłym roku dostarczyła najlepszą golonkę, w tym roku również utrzymała prymat i ponownie jednogłośnie została uznana za najlepszą.

A dobra golonka to?

To rzecz bardzo subiektywna. Patrzymy na wygląd golonki z zewnątrz, jak jest podana, jak wygląda w przekroju, jaki jest jej kolor i aromat, czy odchodzi od kosci i - to co najważniejsze - smak. Smak jest rzeczą subiektywną. Za smak odpowiada raczej coś co mamy w psychice, próbujemy to oczywiście wszystko neutralizować jakimś piwem czy wodą. Mogę powiedzieć, że w 80, 90 proc. nastąpiła zgodność opinii, choć oczywiście zdarzały się przypadki, w których większość komisji mówiła, że dana golonka jest niedobra, bo została przesolona, ale znajdywał się ktoś, kto mówił, że reszta nie ma racji, bo on bardzo lubi mocno solone mięso.

Kto dokonał wyboru?

To była reprezentacja fachowców. Byli rzeźnicy, ludzie z Izby Rzemieślniczej z cechu rzeźników, również profesorowie z Uniwersytetu Przyrodniczego, a także osoby z mediów.

Myśli pan już zapewne o przyszłorocznej edycji Festiwalu.

Oczywiście, że tak. Szneka z glancem, golonka i nasze kulinarne dziedzictwo - nalewka - będą też za rok. Teraz rozpoczęliśmy już rozmowy, czy nie rozszerzyć Festiwalu o konkurs serowy, albo szerzej patrząc: wyroby z mleka. Będziemy potrzebowali trochę czasu, by wybrać interesującą formułę dla odwiedzających i dla zakładów produkcyjnych.

A tegoroczna nowość, czyli wariacje na temat golonki, to był strzał w dziesiątkę?

Jak najbardziej pomysł sprawdził się. Wariacje były też przy konkursie na szneki. Na 30 zgłoszonych aż 12 było wariacjami. W przypadku golonek większość to również były wariacje. Zdarzyły się w tym golonki nie do jedzenia, ale to była mniejszość. Takim golonkom mówimy zdecydowane "nie".

Wyniki konkursu na najlepszą golonkę.

Zakłady mięsne:

1. Zakłady Przetwórstwa Mięsnego Andrzej Bystry ze Swarzędza
2. Firma Słonimski z Kaszczor
3. Rzeźnictwo Wędliniarstwo Eugeniusz Bocer

Restauracje:

1. Restauracja "Pelikan" z Poznania (obrona tytułu)
2. Restauracj "Pod Jedenastką" ze Swarzędza
3. Restaauracja "Stół Rawicki" z Rawicza

Koła gospodyń wiejskich i gospodarstw agroturystycznych:

1. Gospodarstwo agroturystyczne "Celinka"
2. Gospodarstwo agroturystyczne "U Małgosi"
3. Koło Gospodyń Wiejskich w Starej Tuchorzy

Najlepsza szneka pochodzi z Pleszewa Prze kilka godzin jurorzy obradowali nad wyborem najlepszej szneki z glancem. Musieli spróbować i ocenić ponad 30 różnych wypieków zgłoszonych do konkursu przez wielkopolskie cukiernie i piekarnie.

Mamy najlepszą nalewkę! W tym roku jurorzy konkursu na najlepszą nalewkę, który tradycyjnie towarzyszy Festiwalowi Dobrego Smaku, nie mieli łatwego zadania. Ostatecznie tytuł najlepszej nalewki 2009 zdobyła nalewka Smorodina Zbigniewa Sierszuły z Kątów.