Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brzeźnica: Wieś pogoniła prostytutki

Redakcja
- U nas panie lekkich obyczajów nie miały lekko. Bardzo grzecznie, ale skutecznie utrudnialiśmy im prowadzenie biznesu – mówią mieszkańcy.

W sprawie tirówek w poddębickiej Brzeźnicy do Nowin zadzwonił Czytelnik. – Stoją przy drodze wojewódzkiej, wstyd na cały powiat. A najgorzej, że takie miejsce sobie wybrały, gdzie okoliczni ludzie na spacery do lasu chodzą, a podróżni zatrzymują się na postój. Coraz głośniej o tym, ktoś powinien zająć się problemem – oburzał się rozmówca. Pojechaliśmy, więc na miejsce.Sołtys zepsuł dziewczynom klimat- Urzędowały na leśnym parkingu, zaraz przy drodze na Mielec. Jak znalazł się chętny, odjeżdżały w jego samochodzie. A za jakiś czas znowu wracały na parking. Każdy głupi się domyślał, o co chodzi. Ale od paru dobrych dni żadnej nie widać – mówi starsza mieszkanka Brzeźnicy.- Dwie były. Dziewczyny niedługo tutaj zabawiły, bo sołtys zepsuł im klimat – mruga porozumiewawczo przechodzień zagadnięty w pobliżu słynnego parkingu.- Nikt nikomu krzywdy nie zrobił, nie było żadnych awantur, nie obrażaliśmy nikogo. Do tematu podeszliśmy spokojnie i skutecznie. Musieliśmy zareagować, inaczej wieś słynęłaby z prostytutek – mówi zapytany o sprawę Lech Żurek, brzeźnicki sołtys i radny.Sutenerów nie ujawnionoSołtys relacjonuje, że kiedy tylko w okolicy leśnego parkingu zaczęły bywać podejrzanie zachowujące się kobiety, poproszono o pomoc policję, a ta zwróciła na panie baczniejszą uwagę. – Mundurowi bardzo dobrze się spisali. Często legitymowali te dziewczyny. Amatorów ubyło, no bo jak tu zaczepić panienkę, kiedy radiowóz w pobliżu stoi – zauważa Żurek. - Rzeczywiście mieliśmy do czynienia z opisywanym problemem w Brzeźnicy. Monitorowaliśmy sprawę – potwierdza sierż. sztab. Jacek Bator, rzecznik prasowy dębickiej policji. Podkreśla, że uprawianie prostytucji w Polsce nie jest zagrożone karą, karalne jest natomiast czerpanie korzyści z tego procederu przez osoby trzecie, czyli tzw. sutenerów. – Takich osób w Brzeźnicy nie ujawniono – zaznacza rzecznik.Jestem tu po to, żeby was nie byłoLech Żurek nie kryje, że również na własną rękę podejmował działania, które miały zniechęcić potencjalnych klientów. – Przyjeżdżałem z kolegą albo dwoma na ten parking i stawiałem auto w widocznym miejscu. Niektórzy kierowcy, kiedy nas zauważyli, w ostatniej chwili rezygnowali z postoju. Najwyraźniej krępowali się świadków – przypuszcza sołtys. Dodaje, że przy okazji jednej z takich sytuacji, kobiety podeszły do jego samochodu. – Powiedziały, że mi źle z oczu patrzy. A ja na to grzecznie: "pewnie tak, bo ja jestem tutaj po to, żeby was nie było". Niedługo później przestały bywać w naszej okolicy. Jeśli wrócą, znowu będziemy robić swoje – zapowiada Żurek. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Brzeźnica: Wieś pogoniła prostytutki - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na debica.naszemiasto.pl Nasze Miasto