Brutalnie okaleczony kot Elvis z Dębicy już w domu tymczasowym. 10 tysięcy złotych za wskazanie sprawcy! [ZDJĘCIA]

Po tygodniu walki o jego zdrowie, kot Elvis, wrócił pod opiekę Fundacji Psi Azylek - Zwierzęta w Potrzebie, która objęła go fachową pomocą i nagłośniła sprawę brutalnego okaleczenia bezbronnego zwierzaka.

O dramacie skatowanego zwierzęcia opinia publiczna dowiedziała się w poniedziałek 14 marca. Wtedy też do fundacji zadzwoniła młoda kobieta, która poinformowała o "chorym" kotku przebywającym na opuszczonej posesji przy ulicy Grunwaldzkiej w Dębicy. Wolontariusze niezwłocznie udali się pod wskazany adres, by zabezpieczyć zwierzaka w potrzebie.

Prawda jednak okazała się o wiele bardziej okrutna. Kociak nie tyle był chory, co podziurawiony przez śruty. Stał się żywą tarczą strzelniczą dla oprawcy bądź oprawców, ponieważ jego obrażenia świadczyły o tym, że był przytrzymywany lub przywiązany. W jego czaszce i na karku utkwiło 8 śrutów. Jeden uszkodził oko, drugi przedziurawił kotu podniebienie.

Fundacja i współpracujący z nią lekarze z Przychodni weterynaryjnej Vetcore w Górze Motycznej zapewnili okaleczonemu zwierzakowi pierwszą konieczną pomoc. Wykonano badania i wyjęto jeden ze śrutów. Niezbędna jednak okazała się interwencja specjalistów neurochirurgii i odpowiedniego sprzętu, ponieważ większość śrutów utkwiła głęboko. Kilka lecznic odmówiło, wyzwanie podjęła Przychodnia weterynaryjna Retina w Krakowie. Tam też przeprowadzono operację. W środę wyciągnięto Elvisowi kolejne 5 śrutów, usunięto także prawą gałkę oczną, której nie udało się niestety uratować. Po kilkudniowej rehabilitacji, we wtorek kot wrócił pod opiekę wolontariuszy z Fundacji Psi Azylek - Zwierzęta w Potrzebie.

- Elvisek już w domu, wrócił dziś z Krakowa. Wygrał życie, ale zdrowie... nie do końca. Prawe oczko uszkodzone przez śrut musiało być amputowane. Lewe oczko niestety, na tym etapie leczenia jest niewidzące. Ma bardzo silny stan zapalny błony naczyniowej i nie wiadomo czy uda się przywrócić widzenie. Leczenie zostało wdrożone i będzie kontynuowane do wizyty kontrolnej, którą ustalono na 29. 03. Oczko musi być zakrapiane 6 x dziennie, czterema różnymi lekami - czytamy w relacji na stronie FB fundacji.

W ostatnim czasie kotek miał też intensywną biegunkę. Nadal otrzymuje leki przeciwbiegunkowe i specjalistyczną karmę. W kiepskim stanie są też jego zęby, część jest połamana, dlatego czeka go jeszcze czyszczenie i usuwanie tych resztek.

- Pomimo tego ma świetny apetyt, porusza się bardzo ostrożnie, garnie się na kolana, domaga się głaskania i przytulania. Kochana, słodka istota, która tak boleśnie odczuła co to znaczy zły człowiek. Czekamy, żeby ten kto to zrobił, poniósł sprawiedliwą karę. Miejmy nadzieję, że tak się stanie - relacjonują pełni wiary w ludzką empatię wolontariusze Psiego Azylku.

Dzielny kotek zaczyna nowe życie, mimo, że mocno okaleczony, wolę życia ma ogromną. - Oby ten pierwszy dzień wiosny, był dla Elviska symbolicznym początkiem nowego lepszego życia - czytamy na stronie i mocno trzymamy kciuki, by tak właśnie było.

Przypominamy też, że nagroda za wskazanie sprawcy tego czynu to 10 tysięcy złotych! Każdy, kto ma wiedzę dotyczącą tego dramatycznego w skutki zdarzenia i jego winowajców, proszony jest o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Dębicy lub z wolontariuszami Fundacji Psi Azylek - Zwierzęta w Potrzebie.

- Informacje mogą być przekazane anonimowo. My ze swojej strony zapewniamy całkowitą dyskrecję - podkreśla asp. sztab. Jacek Bator, rzecznik prasowy dębickiej policji.