29-letni mieszkaniec województwa świętokrzyskiego noc spędził w izbie wytrzeźwień. Kiedy dojdzie do siebie zostanie przesłuchany.
W czwartek wieczorem policjanci z Dębicy otrzymali zgłoszenie o dziwnie poruszającym się samochodzie na autostradzie A4, na pasie w kierunku Rzeszowa.
Na zjazd Dębica-Zachód w Żyrakowie skierowany został patrol policji, który namierzył wskazanego przez zgłaszającego opla astrę. Policjanci ruszyli za nim dając sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania. Jednak kierowca opla w ogóle nie reagował
- informuje st. asp. Jacek Bator, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Dębicy.
Po pewnym czasie zatrzymał się na pasie awaryjnym. Kiedy funkcjonariusz podszedł do samochodu, jego kierowca ponownie ruszył.
Przy zjeździe Dębica-Wschód kierowca opla w ostatnim momencie gwałtownie skręcił w prawo w zjazd, chcąc w ten sposób zgubić patrol i uciec policjantom. To mu się jednak już nie udało. Kierowca po wykonaniu niebezpiecznego manewru stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w bariery energochłonne, uszkadzając je na odcinku kilkudziesięciu metrów
- relacjonuje przebieg akcji rzecznik dębickiej policji.
Policjanci zatrzymali kierowcę. 29-latek z województwa świętokrzyskiego został przebadany alkomatem. W wydychanym powietrzu miał 3,75 promila alkoholu. W trakcie kontroli okazało się także, że nie posiada on ważnych badań technicznych pojazdu.
Mężczyźnie grozi teraz do 2 lat pozbawienia wolności. Będzie musiał również zapłacić nawiązkę na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej.
Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?