Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gabriela Gargaś: Tworzenie babskiej literatury to ciężka praca [Rozmowa NaM]

Małgorzata Stuch
Gabriela Gargaś: Tworzenie babskiej literatury to ciężka praca [Rozmowa NaM]
Gabriela Gargaś: Tworzenie babskiej literatury to ciężka praca [Rozmowa NaM] mat. pras.
Dlaczego pomysły na książki najlepiej brać z życia i jaka jest recepta na powieści dla kobiet opowiada młoda ekonomistka - Gabriela Gargaś.

Jak to się stało, że ekonomista pisze powieści dla kobiet?
Ponad sześć lat temu byłam na bardzo długim zwolnieniu lekarskim, leżałam w łóżku, nudziłam się. W końcu stwierdziłam, że napiszę książkę. I udało się. Poprawki robiłam nawet w drodze na porodówkę. To miała być jedna książka. Ale jak to w życiu bywa: nigdy nie mów nigdy. Napisałam drugą i kolejną…

Piszę książki o kobietach i dla kobiet, takie które sama chciałabym przeczytać. Dla tych szczęśliwych i tych, które przechodzą życiowe kryzysy. Tych, które są na zakręcie i boją się zaryzykować, by spełnić swoje marzenia i tych, które są spełnione. Zakochanych i tych ze złamanym sercem. Dla matek, żon i kochanek. Staram się wykreować bohaterki z krwi i kości, które nie są idealne. Mają swoje wady i zalety, popełniają błędy i często kierują się głosem serca.

Autorki babskich powieści twierdzą, że czerpią inspirację z życia. Pani też tak robi?
Oczywiście! Moje pomysły na książki pochodzą tylko z życia. Są to historie zasłyszane, wspomnienia i emocje, które przeżyłam lub o których usłyszałam. To wszystko razem wzięte pobudza moją wyobraźnię i prosi o dopisanie nowej historii. Z coraz większym zainteresowaniem obserwuję ludzi. Podglądam ich w kawiarni, zza sklepowej półki, w autobusie. Studiuję z zaciekawieniem ich twarze: zmarszczki, pieprzyki, znamiona. Wszystkie niedoskonałości w jakimś stopniu upiększają twarze, dzięki nim są one oryginalne. Wyobrażam sobie historie napotkanych ludzi, ich radości, dramaty. Piszę o przyziemnych sprawach, granicach, jakie jesteśmy w stanie przekroczyć dla ukochanych osób. O upadkach i wzlotach, a także o spełnianiu marzeń. We wszystkich moich powieściach poruszam kwestie relacji międzyludzkich. Książki ukazują całą panoramę spraw, czasem śmiesznych, czasem poważnych. Szarą codzienność, zmaganie z przeciwnościami losu, udane związki i mniej udane "rozwiązki".

No tak, fabuły pani powieści obfitują w te wszystkie sytuacje. Proszę nam zdradzić jak pani tworzy fabuły książek dla czytelniczek. Jak przygotowuje się pani do pisania, zbiera materiały. Co pomaga w pisaniu?
Po pierwsze piszę konspekt, rozpisuję sobie też bohaterów ich imiona, wiek, zawód, wygląd, żeby potem nie było, że Kasia w jednym rozdziale ma blond kręconą czuprynę, a w trzydziestym rozdziale odgarnia z czoła czarną grzywkę. Następnie robię research, spotykam się z ludźmi, którzy mają na dany temat większą wiedzę ode mnie. Tak było podczas zbierania materiałów na temat drugiej wojny światowej do powieści: „A między nami wspomnienia” czy informacji na temat adopcji do książki: „Tylko Ty”. Kolejny punkt to poszukiwanie literatury fachowej na dany temat. Czytam, czytam i jeszcze raz czytam, a potem zbieram wszystkie pomysły, które narodziły się w głowie podczas czytania i je spisuję. Następnie zasiadam do pisania. Kiedy rozpoczynam pracę nad książką w mojej głowie zawsze pojawia się jakaś myśl przewodnia, która będzie towarzyszyła mi podczas całego procesu twórczego. Kiedy pracowałam nad powieścią : „Tylko Ty” zadałam sobie pytanie: czy istnieje coś, co jest na zawsze? Odpowiedziałam sobie, że na zawsze jest miłość do dziecka. A poza tym to chyba nie ma nic na zawsze. I od tej myśli wszystko się zaczęło. „ Tylko Ty” jest powieścią o miłości nie tylko kobiety do mężczyzny, ale także o miłości macierzyńskiej. O parach, które adoptują dzieci. Jest to opowieść o tym, jak trudne i wymagające odwagi jest adopcyjne rodzicielstwo.

Czyli pisanie lekkich książek dla kobiet to jednak bardzo ciężka i wymagająca praca?
Tak! Piszę codziennie. Mam taki motywator wewnętrzny, który każe mi pisać każdego dnia. Wstaję o czwartej rano i piszę. Przynajmniej dwie, trzy godziny dziennie piszę. Pisanie to pasja połączona z ciężką pracą. Powieści nie wytrząsa się z powietrza. Nie wystarczy dobry pomysł i świetny konspekt. Natchnienie i wena raz są, innym razem ich nie ma. Cała reszta to praca, praca i jeszcze raz praca. A żeby tworzyć dobrą kobiecą literaturę trzeba o tym, co w sercu gra. Dobra literatura dla kobiet to emocje, emocje i jeszcze raz emocje.

Pani książki opowiadają o uczuciach. Ale głównie tych trudnych i nieszczęśliwych. Dlaczego? Uważa pani, że książka opisująca nieszczęśliwe uczucia jest ciekawsza? Bardziej przyciągnie czytelników
To nie tak, że piszę tylko o nieszczęśliwej miłości czy cierpieniu. O trudnej miłości, tak. Piszę przede wszystkim o prawdziwych uczuciach, takich, które towarzyszą nam w codziennym życiu. A w życiu jak to w życiu, nie zawsze bywa kolorowo. Moje książki to opowieści, o różnych odcieniach miłości: tej do końca życia, tej na chwilę, dojrzałej, macierzyńskiej i szaleńczej. Kobiety chcą czytać o emocjach, o trudnych relacjach gdzie ona i on spotykają się w nieodpowiednim momencie. Niekiedy za późno. Iskrzy, ale oboje wiedzą, że niektórych granic nie powinni przekraczać. Moje powieści są o miłości niespełnionej, niekiedy bolesnej. Ona i on spędzają ze sobą kilka chwil, które będą pamiętać do końca życia. Według mnie to pięknie i subtelnie opowiedziane historie, sprawiają, że kobiety sięgają po takie a nie inne książki. Po książki, które zostaną w pamięci na długo.

Bohaterowie pani książek są bardzo realistyczni. Mają swoje odpowiedniki w rzeczywistości?
Moje bohaterki, to kobiety, które spotykamy na swojej drodze, które ja spotkałam. Znajome nieznajome, dziewczyny z sąsiedztwa, które wiedzą, czego od życia chcą, zapracowane matki, kochanki ze złamanymi sercami. Te, które mocno kochają i te, które nienawidzą. Popełniają błędy, mają chwile słabości, śmieją się do łez. Wierzę w nie, ich kobiecą siłę, która rodzi się ze słabości i upadków.

A skąd pomysł na bardzo wyraziste i wiele mówiące tytuły pani powieści : „Jutra może nie być”, „Namaluj mi słońce”, „Trudna miłość”, „W plątaninie uczuć”. Jest pani romantyczką i stąd takie tytuły? Czy tytuł ma "sprzedać" treść książki?
Tytuły książek, to moja zmora. Wymyślam je na końcu i zawsze mam z nimi problem. Trochę podpowiada mi koleżanka, trochę wydawca i jakoś wychodzimy na prostą. Ale to prawda, jestem romantyczką, tyle , że twardo stąpającą po ziemi. Na pewno jestem też indywidualistką i muszę mieć ostatnie zdanie, chociaż nie zawsze na dobre mi to wychodzi. Stawiam tę kropkę na końcu zdania i później mówię „o kurczę, co ja zrobiłam?”. Lubię chadzać własnymi ścieżkami. Czasami ktoś mi doradza, mówi „zrób inaczej”, a ja i tak robię swoje. Czasami się sparzę, przewrócę, ale jednak zrobię tak jak mi w sercu gra...

**Trochę pani tych powieści już napisała... Która jest pani ulubioną?**
Do każdej mojej książki mam sentyment, więc trudno mi wskazać tę jedną, jedyną. Każda zabrała przecież kawałek z mojego życia. Ale mam ogromny sentyment do mojego debiutu: „ Jutra może nie być”, bowiem od niej wszystko się zaczęło, ale także do każdej kolejnej.


Pisarzy zazwyczaj pyta się o ich literackie wzorce i ulubione powieści. Więc i ja zapytam - ma pani takie?

Czytam bardzo dużo. Nie mam swojej ulubionej pisarki czy pisarza. Jednak po książki niektórych pisarzy sięgam z przyjemnością. Są wśród nich: Diane Chamberlain, Kasia Puzyńska, Charlotte Link, Stephen King, Camilla Lackberg czy Jo Nesbo. No i uwielbiam „Małego Księcia”. Ta książka niezmiennie mnie porusza. Ale także „ Mistrza i Małgorzatę”, „ Pestkę”, „Ptaki ciernistych krzewów”. To powieści, które przeczytałam już kilka bądź kilkanaście razy.

Nad czym pani obecnie pracuje?
Postawiłam ostatnią kropkę w książce: „Wybacz mi”, której premiera odbędzie się 31 sierpnia. Jak sam tytuł wskazuje jest to książka o przebaczeniu. Poszczególni bohaterowie, zmagają się z samymi sobą, by odkryć życiowe szczęście, spokój i miłość.

W najnowszej powieści chciałam pokazać, że można się podnieść nawet po największym upadku

. Nawet, jeśli kolana i łokcie są zdarte do krwi, należy je opatrzyć i iść dalej do przodu, czasami kuśtykając. Zdradzę, że jest to książka o wybaczeniu sobie i innym. To opowieść o drugiej szansie, jaką otrzymujemy od losu i drugiego człowieka. Zawsze warto przebaczać, niezależnie od tego, co się wydarzyło. Nie oznacza to jednak, że wszystko ma zostać po staremu. Myślę, że prawdziwa miłość potrafi wybaczyć wiele. Życie z drugim człowiekiem to lepsze i gorsze chwile. Miłość potrafi wybaczyć, nawet, jeśli krzywda, jaką wyrządził nam drugi człowiek tak bardzo boli. Przebaczenie oznacza pozbycia się złych wspomnień z przeszłości, życie w teraźniejszości. Wszyscy popełniamy błędy, czasami raniąc przy tym bliskie nam osoby. Czasami krzywda, jaką popełniamy wobec ukochanej osoby przekracza jednak granice wyrozumiałości, wtedy nie potrafimy tego zaakceptować, a tym bardziej przebaczyć. Uważam jednak, że im więcej jesteśmy w stanie przebaczyć, tym do większej miłości jesteśmy zdolni. „ Wybacz mi” to książka o miłości, prawdziwej, takiej do końca życia. Opowieść, która iskrzy od skrajnych emocji.

Kim jet Gabriela Gargaś
Ekonomistka z wykształcenia, bibliofilka z zamiłowania, autorka powieści dla kobiet. Debiutowała książką „Jutra może nie być” . Książka „Pośród żółtych płatków róż” została nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii "Literatura obyczajowa i romans"
Autorka popularnych powieści: „Jutra może nie być”, „W plątaninie uczuć”, „Trudna miłość” i „Namaluj mi słońce”. Jej życiowe motto brzmi „Sztuką życia jest umieć cieszyć się małym szczęściem”.
Najnowsza powieść pisarki „Wybacz mi” ukaże się w ostatnim dniu sierpnia 2016 roku.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto