Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Dębicy krytykowany za roszady w miejskich spółkach

Paulina
Mariusz Szewczyk: - Prezesi naszych spółek nie potrzebują zastępców, żeby właściwie zarządzać przedsiębiorstwem
Mariusz Szewczyk: - Prezesi naszych spółek nie potrzebują zastępców, żeby właściwie zarządzać przedsiębiorstwem Paulina Sroka
Pojawiają się głosy, że Mariusz Szewczyk, burmistrz Dębicy niesłusznie zmienił składy rad nadzorczych w spółkach.

- Chciałbym aby ktoś zainteresował się działaniami burmistrza w sprawach spółek miejskich. Chodzi dokładnie o zmiany w zarządach oraz radach nadzorczych. Ludzie są odwoływani, traktuje się ich przedmiotowo. Jako mieszkaniec jestem tym zbulwersowany i proszę o sprawdzenie tej sprawy - zwrócił się do naszej redakcji Czytelnik Nowin.

O odwołaniu dowiadywali się z plotek?

O roszadach w miejskich spółkach pisaliśmy po raz pierwszy na początku lutego. Burmistrz Mariusz Szewczyk wymienił wtedy członków pięciu rad nadzorczych. Odwołania nastąpiły w radach Zakładu Usług Miejskich, Wodociągów Dębickich, Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, Miejskiej Komunikacji Samochodowej i Administracji Domów Mieszkalnych. Z członkostwem pożegnało się w sumie dziewięć osób. Jedna została przesunięta z rady MKS do MPEC. Szewczyk zapowiedział także, że w każdej spółce będzie jednoosobowy zarząd, a więc swoje stołki stracą wiceprezesi.

- Burmistrz odwołuje osoby, których na oczy nie widział. Niektórzy o odwołaniu dowiedzieli się Internetu lub z plotek - przekonuje oburzony dębiczanin (nazwisko do wiadomości redakcji), nie wyjaśnia jednak skąd ma taką wiedzę. - To nieprawda, dopełniliśmy wszelkich formalności. Dokumenty dotyczące odwołań zostały przygotowane z radcą prawnym - odpowiada Mariusz Szewczyk, burmistrz Dębicy.

Jednoosobowe zarządy to dla miasta oszczędności

- Dlaczego odwoływani są członkowie rad, prezesi, wiceprezesi? Czy ich praca została w ogóle sprawdzona? - pyta dębiczanin, sugerując, że „sprawdzanie” nie miało miejsca. - Jako burmistrz mam prawo powołać rady w składach, jakie uznam za właściwie. Te z kolei, kierując się interesem spółek, mają prawo odwołać członków zarządu. Wszystkie odwołania nastąpiły między innymi w wyniku oceny pracy zainteresowanych osób - mówi Szewczyk.

Burmistrz zaznacza, że wbrew temu, co twierdzi Czytelnik, nie został zwolniony żaden prezes. - Natomiast likwidację stanowisk wiceprezesów obiecywałem jeszcze przed wyborami i po prostu dotrzymuję słowa. Uważam, że prezesi naszych spółek nie potrzebują zastępców do tego, by właściwie zarządzać przedsiębiorstwem - stwierdza włodarz. Z kolei na pytanie dębiczanina o to, jaką korzyść z tej całej sytuacji będą mieli mieszkańcy, burmistrz odpowiada: - Jednoosobowe zarządy spółek to dla miasta spore oszczędności finansowe, które podsumujemy już niebawem.

Burmistrz serdecznie pozdrawia i... zaprasza

- Restrukturyzacja nie polega na zwalnianiu ludzi i na likwidacji stanowisk, tylko na zmianie systemu zarządzania, ale o tym wiedzą profesjonalni menedżerowie. Pan Szewczyk niestety nie ma o tym zielonego pojęcia - stwierdza kąśliwie Czytelnik. Burmistrz nie chce komentować tej wypowiedzi.

- Osoba, która zwróciła się do Nowin powinna raczej przyjść do mnie. Chętnie osobiście odpowiem na wszystkie jej pytania i wątpliwości. Pozdrawiam ją serdecznie i zapraszam - mówi Szewczyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Burmistrz Dębicy krytykowany za roszady w miejskich spółkach - Dębica Nasze Miasto

Wróć na debica.naszemiasto.pl Nasze Miasto